Komentarze: 0
Wczorajszy dzien... ehhh dawno sobie nie zrobilem tak chorej jazdy , a moze ona nie byla taka chora ? moze moje przeczucie znowu mnie nie oszukalo ? nie mam odwagi dociekac jednak prawdy... wieczor calkiem przyjemny pomimo maxymalnej doliny , spotkanie z przyjaciolmi , smiechy , rozmowy, brakowalo tylko Ciebie... dzisiaj poraz kolejny mialem ten sen... zaczynam sie obawiac kazdej kolejnej nocy... sen proroczy ? chyba tak bo dla mnie nie ma szans ... Dzis sie moze wreszcie oderwe chodz na chwile od tego zgielku , wyjazd do Szczecina , mecz po 3 miesiacach przerwy... naszczescie nie koliduje mi to ze szkola :-) wiec chyba jest ok :-) , jechac czy czekac na Ciebie zeby chodz chwile porozmawiac ... znajac jednak moje szczescie to gdzies Cie wywieje na caly dzien :-) ...I znowu zaczynam sie bac , cofam sie do poczatku sytuacji , nie mam odwagi o nic zapytac ? ehhh czym to jest spowodowane ? zapewne wczorajsza jazda , mam uraz ? na jak dlugo psychika mi siadla ? mam nadzieje ze to chwilowe ... mam nadzieje ?
Pozdro , BSNT , cmokas C. :-)