Komentarze: 0
Mowia walcz o swoje , mowia nigdy nie jest za pozno , mowia ze zawsze moze byc gorzej , mowia ze od dna trzeba sie kiedys odbic , mowia ze po kazdej burzy wychodzi slonce , tylko dlaczego oni mowia a zycie i tak robi swoje ? moze jest to bezsensowne , sluchanie rad jak i tak wiadomo , ze nawet te najbardziej wartosciowe moga okazac sie bledne wobec nie znanych nam koleji losu... czy jednak to oznacza ze powinnismy sie od nich odciac ? chyba nie bo kazde doswiadczenie sie w zyciu liczy , ale mozna tez postepowac wedle slow jednej z piosenek "wiatr spiewa swoje a ja ide dalej" tylko czy to moze nie jest celowe dzialanie wbrew ludziom ktorzy nam dobrze zycza ? ktorzy chca abysmy unikneli ich bledow ? czy to sie moze odwrocic przeciwko nam ? ale ogolnie czy to nie oznacza czasem ze chodz posiadamy wole to jednak nasze zycie jest z gory zaplanowane ? i nic nie dzieje sie bez przypadku ? czy jezeli tak jest to zycie traci sens ? jaki sens wowczas ma milosc ? nienawiesc ? i w ogole uczucia , jezeli sobie to uswiadomisz pojmiesz ze tak naprawde nie ma po co zyc ? a moze jest po co ale najczesciej do konca nie dowiadujemy sie co to jest , zyjemy tylko z dnia nadzien popadajac w marazm , ehhh za duzo pytan i za malo odpowiedzi :-) tak wiec czy sobota tez ma sie okazac tylko kolejna stacja na drodze planu zycia ? czy sam moge cos zmienic ? sobota wszystko rozwiarze ...
Pozdrawiam , BSNT , Cmokas RudziszonQ :-)