Archiwum listopad 2002, strona 3


lis 15 2002 Dzien...
Komentarze: 0

Mowia walcz o swoje , mowia nigdy nie jest za pozno , mowia ze zawsze moze byc gorzej , mowia ze od dna trzeba sie kiedys odbic , mowia ze po kazdej burzy wychodzi slonce , tylko dlaczego oni mowia a zycie i tak robi swoje ? moze jest to bezsensowne , sluchanie rad jak i tak wiadomo , ze nawet te najbardziej wartosciowe moga okazac sie bledne wobec nie znanych nam koleji losu... czy jednak to oznacza ze powinnismy sie od nich odciac ? chyba nie bo kazde doswiadczenie sie w zyciu liczy , ale mozna tez postepowac wedle slow jednej z piosenek "wiatr spiewa swoje a ja ide dalej" tylko czy to moze nie jest celowe dzialanie wbrew ludziom ktorzy nam dobrze zycza ? ktorzy chca abysmy unikneli ich bledow ? czy to sie moze odwrocic przeciwko nam ? ale ogolnie czy to nie oznacza czasem ze chodz posiadamy wole to jednak nasze zycie jest z gory zaplanowane ? i nic nie dzieje sie bez przypadku ? czy jezeli tak jest to zycie traci sens ? jaki sens wowczas ma milosc ? nienawiesc ? i w ogole uczucia , jezeli sobie to uswiadomisz pojmiesz ze tak naprawde nie ma po co zyc ? a moze jest po co ale najczesciej do konca nie dowiadujemy sie co to jest , zyjemy tylko z dnia nadzien popadajac w marazm , ehhh za duzo pytan i za malo odpowiedzi :-) tak wiec czy sobota tez ma sie okazac tylko kolejna stacja na drodze planu zycia ? czy sam moge cos zmienic ? sobota wszystko rozwiarze ...

Pozdrawiam , BSNT , Cmokas RudziszonQ :-)

arszenik : :
lis 12 2002 Je t'aimais, je t'aime et je t'aimerai
Komentarze: 0

Patrzac jak sie wszystko konczy pokoleji , zaczynam watpic w to ze istnieje na tym swiecie szczescie... tracone jeden po drugim cele w zyciu , traceni przyjaciele , tracona nadzieja ... na lepsze jutro ... sam do tego doprowadzilem poniekad i teraz za to odpowiem ... w oczekiwaniu na sobote jak na wyrok , chodz wiem jak to sie zakonczy ? , chyba wiem... dobrze dajesz mi do zrozumienia ehhh , jedyny sens tego to to zeby Cie chociaz zobaczyc , jak po dlugich dniach spedzonych w cieniu wreszcie spojzec na promyk slonca... piekny cieply i taki wyjatkowy jak widok zakochanej pary , szczesliwej pary ... ludzie zyja problemami i nie dostrzegaja tego co jest piekne chodz czasem dostrzec to wcale nie jest trudno... zastanwiam sie teraz nad tym jak ja sie zmienilem ... wystarczylo zaznac tego prawdziwego uczucia milosci tej szczerosci , chodz wiele cierpienia i bolu to przynioslo ze soba to jednak , jest to piekne , jak narkotyk ? uzalezniasz sie od osoby , zalezy ci na Niej bardziej niz na kim kolwiek innym , chcesz dla Niej jak najlepiej nie liczac sie z wlasnym szczesciem bo nie o to tu chodzi , tylko Jej szczescie sie liczy... moze i to jest chore ale wspanialem , nie sadzilem ze moge byc tym kim teraz jestem , nie po tym co przezylem przez ostatnie dwa lata ... co sie stanie w sobote ? od tego bedzie zalezala przyszlosc nie tylko tego bloga ale i mnie... blog w sumie powstal po to abym mial gdzie odreagowac to uczucie... balem sie Jej powiedziec to , nie chcialem zeby mnie wziela za idiote... zasluguje na to aby intersowal sie Nia ktos lepszy , ktos wartosciowy , a nie ktos taki jak ja... margines spoleczny... ? , ona nigdy sie o tym nie miala dowiedziec ... los chcial inaczej... widocznie za malo wycierpialem... ale nie zaluje , zaluje tylko ze zaczolem z Nia ta rozmowe w niedziele wieczorem... nie potrzebnie zawracalem Jej glowe... moglem chociaz jakis czas jeszcze pozyc marzeniami a teraz moge tylko klnac na siebie... coz czas pokaze jak wielkim to okazalo sie bledem i czy w ogole bylo bledem ??? narazie jest cisza przed burza ... ale kto wie co bedzie jutro ? po jutrze ? w sobote ?!?! ,

Pozdrawiam , BSNT , Cmokas CelQa :-)

arszenik : :
lis 12 2002 Ten Ostatni Raz
Komentarze: 2

Na chwile wznowilem dzialanosc bloga :-) aby go ladnie zakonczyc , wieczorem napisze czemu z niego rezygnuje itp :-) POZDRO

arszenik : :
lis 10 2002 Mrrrr
Komentarze: 0

Co za dzien , co za zycie... ehhh , chyba zlapalem jakiegos wirusa , bede chory LOL , a przez caly tydzien robota :) bedzie wixa :DDD , kolejna zarwana noc , trzecia z koleji :/ i znowu spedzona na rozmyslaniach , o tym co bylo , co jest i co bedzie :-) ale zapewne nie bedzie ... znajac moje szczescie ... Wilki - Urke , ta piosenka mnie przesladuje... gdzie sie nie znajde to ja slysze ... dzis jadac nocnym sluchalem tego i myslalem , co z tym bedzie , nawet nie wiem czemu poleciala lza , lza szczescia ? czy moze lza smutku ? , nie wiem na czym stoje to jest najgorsze ehhhhhhhh bez sensu , mowia nie rob sobie chorych jazd ale to chyba wszystko co mam , one pozwalaja mi zachowac nadzieje, zludzenie nadzieji ??? ehhh , ale byly dzis tez pozytywne aspekty min przyjazd "braciszka" Warusa :-) i rozmowa z Celinka , dzieki za to , chwile szczescia , ale jakze ulotne... za duzo problemow by sie nimi za dlugo cieszyc ... ale lepsze to niz nic :D be free ?

Pozdro , BSNT , Cmokas :-)

arszenik : :
lis 09 2002 Moje zycie
Komentarze: 1

Pewien madry czlowiek powiedzial ,ze przyjazn podwaja nasze szczescie.A milosc?Wiesz, milosc podnosi to szczescie do kwadratu,a w moim przypadku to szczescie nie ma konca, jest nieskonczone , chodz przynosi tyle niepewnosci ... ale  wcale tak w sumie nie mysle, ja to wiem. A Ty ? Wiesz to ?

arszenik : :