lis 24 2002

...


Komentarze: 6

Chwile szczescia jak niespodziewanie sie zaczely tak i sie skonczyly... pozegnalem brata ... czy bezpowrotnie ? tego nie wiem ... wiem ze jest zle , naprawde zle , niedlugo nie bede mial juz kogo zegnac ... wiec moze tez samemu powiedziec papa ? ustapic miejsca innym , nowym ? moze i zabardzo pesymistycznie patrze na to teraz ale zlapalem takiego dola ... ze az szkoda gadac i jeszcze Celinka sie nie odzywa , nie wiem czy wrocila bezpiecznie... juz kompletnie to mnie dobija ... chyba nie wytrzymam w domu siedzac i czekajac az sie odezwie , co bedzie znakiem ze jest juz w domq ... spadam na miasto odreagowac chodz czesciowo ... dawno takiego dola nie mialem ... KURWA !!!!!! :(((((

BSNT !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

arszenik : :
25 listopada 2002, 18:00
Tak. Dzieki za wyjasnienia. Pamietaj jednak o moich slowach...
25 listopada 2002, 16:40
juz Ci chyba wszystko wyjasnilem :-) pozdro
25 listopada 2002, 09:33
Widze, ze czegos znow nie wiem :-((( Jak to straciles brata??? Moglbys mnie oswiecic??? Niekoniecznie w blogu rzecz jasna... Czy dla Ciebie nadszedl czas, by powiedziec "papa"? NIE!!! NIE!!! i jeszcze raz NIE!!! Dobrze wiesz, ze nie raz walkowalem z Toba ten temat i moja opinie na cala te sytuacje znasz. <<< BSNT >>>
24 listopada 2002, 11:24
nikiedy jest poprostu przegiecie ... trudno jest to wytrzymac na sucho... pozdro
jędza
24 listopada 2002, 10:12
...po przeczytaniu notki,pierwszą reakcją była chęć opierdolenia Cię, że w ogóle dopuszczasz do siebie możliwość zniknięcia z tego świata... ciarki przeszły mi po plecach... DUPEK - pomyślałam - ULŻY SOBIE, A ILE CIERPIENIA PRZYNIESIE NAJBLIŻSZYM... i chwilę później uświadomiłam sobie, że moje myśli są identyczne, tyle, że nie popatrzyłam na to z tej drugiej strony... mam nadzieję, że niedługo Twoja sytuacja poprawi się, bo kiedy się już sięgnie dna, można się tylko odbić i płynąć w górę... uwierz mi, że dreptanie po dnie nie jest najlepszym rozwiązaniem - ja robię to od pewnego czasu, a dzięki Tobie stwierdziłam, że najwyższy czas zebrać siły i mimo przeszkód zacząć płynąć w górę, by znów ujrzeć słońce (czego życzę także Tobie!)
24 listopada 2002, 09:13
i udalo sie odreagowac?

Dodaj komentarz