paź 21 2002

Mysli


Komentarze: 7

I znowu watpliwosci i czarne mysli ... co mi da to spotkanie z Nia ? chwile szczescia to napewno bo chcialbym bardzo Ja zobaczyc ale pozniej bedzie juz tylko smutek... czy warto ??? ehh warto bo Ona jest najwazniejsza ale cos trzeba z tym zrobic ... tak aby juz wiecej nie cierpiec przez to serce :/ na zwiazek nie ma szans , moze byc tylko jednostronna chora milosc a to mnie powoli wykancza... wypala mi wnetrze, ostatnio tesknota mnie zaczela bolec , objawia sie w postaci bolu... echh co zrobic , jak to rozwiazac , cierpiec z milosci czy wypalic ja i zyc dalej jak dotychczas udajac ze sie nie zna tego uczucia...

arszenik : :
22 października 2002, 12:06
Hmm... sama nie wiem, co napisać... Mam mało czasu, a net w domu sie popsuł...Jestem naprawde zaskoczona, zszokowana... Do zobaczenia z środę, wtedy pewnie pogadamy ! Pozdrowienia !
22 października 2002, 01:30
jestem pod duza presja otoczenia :/ milosc zabardzo mnie zmienila , zmieklem nie uczestnicze juz w zyciu publicznym :/
22 października 2002, 01:27
starasz sie patrzec na to bez emocji?Nie wierzę!
22 października 2002, 01:06
ehh dziewczyny :) staram sie na to patrzec bez emocji , powiem jej to , ale nie bede czekac na odpowiedz :) wiem ze nawet jak by cos to i tak nie jestem jej dac takiego szczescia na jaki Ona zasluguje... realizm jest we mnie silniejszy , nie chce zyc marzeniami i ulotnymi emocjami , dziewczyna to wielkie szczescie ale i obowiazek na ktory mnie w tej chwili nie stac wiec nie chce sie nawet starac :) wiem wiem jestem uparty :) ale to mnie ratuje :) Pozdrawiam :)))
22 października 2002, 00:25
Musisz sie misiu przełamać.Załap troszkę pozytywnej energii,wpuść troszkę słoneczka do swojego wnętrza,uśmiechnij sie do siebie.Widzisz?Wcale nie jesteś beznadziejny.Jesteś wartościowym człowiekiem.Jeżeli męczy Cię to uczucie to nie dus tego w sobie.Powiedz jej o tym.Może zaproś ją do kina?PRZEŁAM SIĘ!
21 października 2002, 23:43
a jeśli nawet powie ci że nie ma tych szans...? to co? to łatwiej ci będzie niż teraz... trudniej już chyba byc nie może... najbardziej boimy się tego co nie znane...
21 października 2002, 23:41
dlaczego piszesz że na związek nie ma szans? a co ty w zakonie jesteś? arszenik, czytam od pewnego czasu to co piszesz.......uwierz....jest szansa...i to duża.....tylko powiedz jej w końcu o tym......otwarcie......miłość musi się opierać na prawdzie.....na innych fundamentach jej nie zbudujesz....

Dodaj komentarz